Fjällbacka, szwedzkie miasto z kryminałów Camilli Läckberg. Fotorelacja i informacje praktyczne.

Fjällbacka to maleńka, nadmorska miejscowość w Szwecji w rejonie Västra Götaland. Ze względu na nią postanowiliśmy odwiedzić ten rejon. Co jest w niej takiego wyjątkowego? Dla mnie wszystko. Fjällbacka jest przepięknie położona, wciśnięta pomiędzy morze, a niemal pionowe skały. Jest pełna wyłącznie niskich, drewnianych, kolorowych domków, których czerwone dachy można podziwiać z górującego nad miastem wzgórza Vetteberget. I co dla mnie najważniejsze Fjällbacka to miejsce, w którym rozgrywa się akcja kryminałów jednej z moich ulubionych pisarek Camili Lackberg. Gdyby nie to, pewnie do dziś nie wiedziałabym o istnieniu tej pięknej miejscowości.

Podczas wizyty we Fjällbace mieliśmy pecha z pogodą, przez cały dzień nieustannie padał deszcz. Z tego względu mam niewiele zdjęć, a te, które Wam tutaj pokażę nie są najpiękniejsze. Ale uwierzcie na słowo, jeśli nie moje, to Ingrid Bergman, która określiła Fjällbackę „rajem na ziemi”, a ja się z nią zgadzam.

Zapraszam Was na spacer po odrobinę mrocznym raju na ziemi.

Fjällbacka z kryminałów Camili Lackberg

Camila Lackberg

Od wielu lat jestem wielką fanką skandynawskich kryminałów. Przeczytałam ich już setki, ale największy sentyment mam do pierwszych pozycji, od których zaczęła się moja przygoda z tą literaturą. Między innymi do książek Camili Lackberg. Do tej pory pamiętam dzień, w którym przeczytałam jej pierwszą książkę z serii o Erice i Patricu „Księżniczka z lodu”. Już w trakcie czytania zaczęłam przeglądać w internecie zdjęcia z Fjällbacki, w której działa się akcja kryminału. Byłam oczarowana, wiedziałam, że muszę ją kiedyś odwiedzić. Po kilku latach udało mi się spełnić to marzenie i mogę śmiało powiedzieć, że nawet jeśli nie jesteście fanami Lackberg, to Fjällbacka prawdopodobnie zrobi na Was pozytywne wrażenie. Jeśli jesteście jej fanami, to będziecie nią zachwyceni. Ja byłam.

Murder Mystery Tour

We Fjällbace możecie wybrać się na wycieczkę szlakiem morderstw z książek Camili Lackberg, czyli Murder Mystery Tour. Koszt takiej wycieczki to 175 SEK od osoby, jeśli przyjadę kiedyś sama to skorzystam 😉

Pierwsze spojrzenie na Fjällbackę

Później niewiele już było widać. Deszcz i mgła sprawiły, że miasto miało mroczny klimat, taki, jaki wyobrażałam sobie czytając książki Camili Lackberg

Ale kto by się przejmował deszczem? Na pewno nie dzieci.

Restauracja Bryggan

Po przyjeździe do miasteczka mieliśmy nadzieję, że deszcz trochę popada i przestanie. Dlatego na start poszliśmy do restauracji Bryggan, zlokalizowanej w samym centrum FjällbackiBryggan klimatem przypominała trochę restaurację w Ikea. Dostaniecie tu między innymi słynne szwedzkie ciastka z cynamonem i kanapki z krewetkami rakmacka, których warto spróbować będąc w Szwecji. Stoliki zlokalizowane są nad wodą, na bardzo dużym, zadaszonym i osłoniętym od deszczu tarasie. Można stąd podziwiać miasto i nie moknąć. Miejsce było pełne turystów, ale panował tam naprawdę sympatyczny klimat.

Pocztówkowy widok i słynna szwedzka kanapka rakmacka z krewetkami i jajkiem, przepyszna.

Kiedy jeszcze myślałam, że parasol uchroni mnie przed przemoknięciem | Kanapka z krewetkami, kawa, i ciasto czekoladowe. Ja naprawdę lubię takie połączenie smaków.

Wzgórze Vetteberget

Kiedy już przestaliśmy mieć nadzieję na koniec opadów, Tomek z dziećmi wrócił do samochodu, a my z mamą odłożyłyśmy niewygodne parasole i weszłyśmy na wzgórze Vetteberget. Z założenia, żeby podziwiać widoki, w rzeczywistości, żeby jeszcze bardziej przemoknąć 😉 Ze wzgórza o ile nie pada i nie ma mgły roztaczają się przepiękne widoki na miasto i okolicę.

W oddali górujące nad miastem wzgórze Vetteberget

Droga na wzgórze Vetteberget

Takie widoki roztaczały się po drodze na górę. Ze szczytu widziałyśmy niewiele więcej. Przemokłyśmy za to do suchej nitki. Ale jeśli zapytacie czy było warto, odpowiem, że oczywiście!

Na koniec zostawię Wam jeszcze link do przepisu na racuszki Lackberga z książki Camili Lackberg „Smaki z Fjallbacki”, naprawdę warto ich spróbować – Śniadanie po skandynawsku, przepis na racuszki Lackberga.

Więcej informacji o Szwecji znajdziecie we wpisach:

Komentarz