Po spędzeniu fantastycznego dnia w kolorowym, pasiastym miasteczku i noclegu przy plaży w Costa Nova, ruszyliśmy kamperem z powrotem w kierunku Lizbony. Byłam niezwykle ciekawa drogi powrotnej, ponieważ mieliśmy w planach poznać miasta, w których nikt z nas jeszcze nie był. Lubię wracać w ulubione miejsca. Wspaniale było odwiedzić m.in. Obidos, Nazare czy Costa Nova. Ale tak samo lubię poznawać nowe miejscowości. Szczególnie takie, które wybrałam na podstawie researchu, odwiedziłam ludkiem na google maps (kocham to robić! Dobrze, że ludek nie ma dostępu w każde miejsce, bo nie musiałabym już jeździć ;)) i wyjątkowo mi się spodobały.
Dziś zapraszam na krótką relację z pikniku nad portugalskim jeziorem Ervedeira i noclegu przy kolejnej pięknej, długiej i piaszczystej portugalskiej plaży Pedras Negras.
Relacje z poprzednich dni podróży kamperem po Portugalii dostępne są w tych wpisach:
Jezioro Lagoa da Ervedeira
Lokalizacja
- Dzieciom podczas tej podróży marzył się piknik przy drewnianym stole (w Portugalii nietrudno je znaleźć). Na naszej trasie było idealne miejsce na taką atrakcję jezioro Ervedeira. Wzdłuż jeziora wyznaczona jest trasa spacerowa. Są tu drewniane kładki, pomosty, dwie piaszczyste plaże, bar (pod koniec kwietnia był zamknięty) i drewniane stoły piknikowe.
- Jest też huśtawka z fantastycznym widokiem.
- I ciekawe towarzystwo na plaży.
- Jezioro Ervedeira to perfekcyjne miejsce na piknik i odpoczynek wśród natury.
Plaża Praia das Pedras Negras
Lokalizacja
- Na nocleg wybraliśmy bardzo spokojne miejsce przy pięknej, długiej plaży Pedras Negras.
- Wybraliśmy się z Tomkiem na romantyczny spacer.
- Oglądaliśmy skarby oceanu.
- I podziwialiśmy kształty chmur (ja podziwiałam, Tomek raczej nie widział w nich nic szczególnego).
- Na plaży poza nami nie było nikogo.
- A na parkingu były wyłącznie nasze dwa kampery.
- Miejsce na nocleg mieliśmy z widokiem na ocean.
- 3, 4. Kolejny piękny dzień żegnaliśmy zjawiskowym zachodem słońca.
- 2, 3, 4. Było pięknie. Ale zimno. Dlatego końcówkę zachodu obserwowaliśmy przez okno.
- 2, 3, 4. Poranna sesja przed kamperem. I kolejne śniadanie z przepięknym widokiem. Jedzenie codziennie w innym miejscu na świeżym powietrzu to chyba największa zaleta kamperowego życia.
- Miało być romantycznie.
- A wyszło, jak wyszło 🙂
Ciąg dalszy
Dzień 6. Obidos, Peniche i plaża Mexilhoeira.