Valletta, jedno z najpiękniejszych miast jakie widziałam. Fotorelacja z podróży na Maltę.

Valletta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Podobało mi się w niej dosłownie wszystko. Jest niewielka (dla mnie to plus) i wystarczy jeden dzień, żeby ją poznać. Ja z chęcią spędziłabym tam tydzień, żeby się nią w pełni nacieszyć. Jest położona nad morzem, bardzo kolorowa, klimatyczna i poza sezonem cudownie spokojna. Zapraszam Was na spacer ulicami Valletty i po adresy fajnych miejsc, które warto odwiedzić będąc w stolicy Malty.

Po drodze do Valletty z Ta’ Xbiex zwiedziłyśmy Florianę. Żałuję, że nie poświęciłyśmy jej więcej uwagi i nie usiadłyśmy w jednym z klimatycznych pubów pod arkadami. Nadrobimy kolejnym razem.

Jeden z naszych ulubionych barów Gifen Bar. Podobno oferują bardzo dobre jedzenie. Tak usłyszałyśmy od turystów i tak wynika z opinii na Trip Advisor. Nam nie było dane spróbować. Raz przyszłyśmy na drinka i ciasto (takie połączenie tylko na wakacjach). Drugi raz przyszłyśmy w porze śniadania, a o tej porze w ofercie były jedynie ciasta (bardzo dobre ciasta). I naprawdę bardzo dobry Aperol Spritz w cenie 5 euro, co na Malcie było niską ceną za tego konkretnego drinka.

Jedna z kolorowych ulic Valletty – Triq San Pawl, przy której zlokalizowany jest Gifen Bar.

Podczas naszej wizyty jednego dnia od rana do wieczora padał deszcz. Nie przeszkadzało to jednak pokonać kilkunastu kilometrów.

Czerwone akcenty Valletty

Deszcz nie przeszkadza nawet w jeździe na rowerze

Ten gołąb nie znalazł się na tym zdjęciu przypadkiem. Czekałam na niego z aparatem. Siostra była zniecierpliwiona. Myślę, że warto było czekać. Siostra pewnie twierdzi inaczej 😉

Moja ulubiona ulica Triq San Gwan

Niebieskie akcenty Valletty

Moje ulubione zdjęcie z Valletty | Ulica Triq id-Dejqa (Strait Street). Ulica ciasnych, ciemnych zaułków, która przez stulecia cieszyła się sławą dzielnicy czerwonych latarni. Przyciągała panów korzystających z usług pań do towarzystwa. Po wojnie wyludniła się i podupadła, a teraz przeżywa swój renesans. Jest tu sporo barów, pubów, restauracji. Odbywają się tu koncerty, wystawy i spektakle. Podobno warto wybrać się tu wieczorem, my niestety nie miałyśmy okazji.

Jeszcze raz moja ulubiona Triq San Gwan

Zielone akcenty Valletty

Ulica Triq Sant’ Orsla | Biblioteka Narodowa Malty

Rozglądamy się w poszukiwaniu szczegółów i znajdujemy manekina

Ulica St Lucia’s Street | Wystarczy dobrze się przyjrzeć, a poza rzeźbą zobaczycie i mój „portret” 😉

Kilka słów o maltańskich balkonach, które wciąż nas zachwycały. Charakterystyczne drewniane, zamknięte balkony, czyli gallarias, to wpływ architektury arabskiej. Pełniły kiedyś funkcję „widzieć i nie być widzianym”. Służyły kobietom jako zasłona intymności i jednocześnie zapewniały możliwość uczestnictwa w życiu publicznym.

Detale

Nabrzeże Valletty Valletta Waterfront to punkt obowiązkowy do odwiedzenia. Nadmorska promenada jest uważana za bramę do stolicy „miasta zbudowanego przez dżentelmenów dla dżentelmenów”. Pełna restauracji, sklepów, kawiarni z widokiem na cumujące statki.

Widok z nabrzeża Valletty. Vallettę warto obejść dookoła, z każdej strony roztaczają się inne widoki.

Drzwi i okiennice kamienic na nabrzeżu pomalowane zostały na różne kolory. Symbolizowały one rodzaje towarów, jakie były przechowywane w budynkach. Czerwony oznaczał skład wina, niebieskiryb, żółtyzbóż, zielonyproduktów rolnych

Jedna z kolorowych uliczek …

… na której musiałyśmy zrobić zdjęcie. Musimy się jeszcze nauczyć pozować 😉

I na koniec małe podsumowanie.

Valletta – co robić i co zobaczyć w stolicy Malty. Fajne, sprawdzone miejsca, które mogę polecić.

  1. Pospacerować po Ogrodach Barrakka, nawet zimą są zielone i zachwycające. Niestety nie mam żadnych zdjęć, ponieważ deszcz nie pozwolił na wyjęcie aparatu.
  2. Pospacerować po nabrzeżu Valletty Valletta Waterfront. Można tam zrobić przerwę i usiąść w jednym z barów z widokiem na morze. Poza sezonem niestety wiele było zamkniętych.
  3. Odwiedzić Fort Saint Elmo.
  4. Zgubić się w wąskich, kolorowych uliczkach Valletty. A jeśli nie lubicie się gubić, to polecam ulice:
  5. Wypić Aperola w Gifen Bar. Albo zjeść tam lunch (dajcie potem znać czy faktycznie mają dobre jedzenie 😉 )
  6. Pospacerować po Florianie, która stanowi przedłużenie Valetty. Znajdują się tam parki, ambasady, ministerstwa i jedyny na Malcie ogród botaniczny Argottiego.

Więcej o Malcie możecie przeczytać w tych wpisach:

  1. Ta’ Xbiex, klimatyczne miasto i dobra baza noclegowa. Namiary na hotel i fotorelacja z podróży na Maltę.
  2. Cicha Mdina i pełen gwaru Rabat. Fotorelacja z podróży na Maltę.
  3. Subiektywny poradnik jak zorganizować podróż na Maltę. Przewodnik i informacje praktyczne.

7 komentarzy

Skomentuj Aga Anuluj pisanie odpowiedzi