Są takie miejsca na ziemi, które już przy pierwszej wizycie wywołują we mnie zachwyt, sprawiają, że od pierwszych minut czuję się, jak u siebie, jakbym to miejsce znała na wylot. Jednym z nich jest dla mnie andaluzyjskie Mijas.
W Andaluzji spędziliśmy w tym roku w styczniu i lutym 32 dni (o tym jak przygotowujemy się do wyjazdu można przeczytać tutaj: Jak na własną rękę zorganizować wakacje za granicą). Kiedy myślami wracam do Andaluzji, od razu pierwsze na myśl przychodzi mi Mijas. To miasteczko ma to coś, to taka przewodnikowa Andaluzja zamknięta na niewielkiej przestrzeni.
Jest tu wszystko czego człowiek oczekuje oglądając Andaluzję na zdjęciach (no może poza akcentami flamenco). Białe niskie zabudowania, czerwone dachy, fasady budynków przyozdobione niebieskimi donicami, schody wyłożone kolorowymi kafelkami. Sklepiki z rękodziełem, w których można kupić słynne kafle azulejos, porcelanę, ręcznie tkane dywany itp Knajpki, gdzie nawet w styczniu można wypić kawę przy stoliku pod gołym niebem, a następnie udać się na spacer i zajadać hiszpańskimi churrosami lub migdałami w karmelu kupionymi od ulicznego sprzedawcy. I widoki, zapierające dech w piersiach, z jednej strony na morze, z drugiej na góry, a jeszcze z kolejnej na białe zabudowania Mijas. I na koniec muszę wspomnieć o czymś co dla mnie w zasadzie najważniejsze, w styczniu praktycznie brak turystów, dlatego można było napawać się widokami i poczuć prawdziwy pozasezonowy klimat andaluzyjskiego miasteczka.
Zapraszam na spacer po Mijas, oprowadzę Was po mieście i opowiem co warto w nim zobaczyć.
5 rzeczy, które warto zrobić, zobaczyć w Mijas
1. Wspiąć się na szczyt miasteczka i zobaczyć panoramę Mijas
Według mnie punkt obowiązkowy. Sama droga prowadząca wąskimi uliczkami niesamowita, a widoki na górze zapierające dech w piersiach.
Schody na szczyt miasteczka
I jeszcze więcej schodów
Przerwa w marszu
Jedyne rodzinne zdjęcie z Hiszpanii
Widoki ze szczytu
2. Wejść na taras widokowy i zobaczyć Costa del Sol z góry
W centrum miasteczka znajduje się taras widokowy, z którego widok jest podobny do tego z balkonów na szczycie, ale jest też widok na miasto z boku, który po prostu trzeba zobaczyć. I o ile podróżujemy z dziećmi, to tu znajdziemy dla nich największą atrakcję, cudownie położony plac zabaw.
Droga na taras widokowy | Widoki po drodze
Na punkcie widokowym | Raj widziany z góry 😉
Obowiązkowy przystanek rodzica
Przystanek z widokiem na miasto
3. Posmakować churrosów lub migdałów w karmelu
Lub i tego i tego 😉 Chussosy to takie hiszpańskie pączki, migdały w karmelu to po prostu migdały w karmelu 😉 Jednak kupione od ulicznego sprzedawcy w Mijas i jedzone podczas spaceru w tym niezwykłym miejscu smakują jak niebo w gębie.
4. Odwiedzić sklepy z rękodziełem
W Mijas kupiliśmy wszystkie pamiątki. Sklepów z rękodziełem jest tu całkiem sporo, tak jak pisałam wcześniej można w nich znaleźć typowo hiszpańską porcelanę, kafle, ręcznie tkane dywany, ręcznie robioną biżuterię, espadryle we wszystkich możliwych kolorach i wiele wiele innych rzeczy.
5. Zgubić się w gąszczu wąskich białych uliczek Mijas
Ostatni punkt, ale chyba najważniejszy. Iść przed siebie, nie spoglądać na mapę i odkrywać nowe, ciekawe miejsca.
Pustki na ulicach | Mój ulubiony dom w Mijas
Gdzie zjeść w Mijas?
Tego niestety nie jestem w stanie powiedzieć, nie trafiliśmy na żadne godne polecenia miejsce na obiad. W Mijas jestem raczej ekspertem w radzeniu gdzie nie zjeść 😉 Odradzam zatem wszystkie restauracje na głównym placu, są to typowo turystyczne miejsca, z milionem pozycji w menu, jedzenie jest bardzo słabe, a ceny wysokie. Radziłabym po prostu poszukać lokalnej restauracji w głębi miasteczka. Niestety za każdym razem trafialiśmy na czas sjesty (nawet po miesiącu pobytu w Hiszpanii nie mogliśmy się przestawić na ich pory jedzenia), dlatego nie było nam dane zjeść w żadnej z nich.
Za to mogę z czystym sumieniem polecić kawiarnię Restaurante Meguiñez and Grapevine Patio, jedliśmy tam pyszne desery i popijaliśmy bardzo dobrą kawą. Oraz lody Helados Artesanos Casa Esteban, czekoladowe przepyszne.
Bardzo fajny wpis, ale jeszcze piękniejsze zdjęcia 😉 Wybieram się do Andaluzji we wrześniu i układam plan. Mijas na pewno jest na liście, również Estepona i Frigiliana. Jakie wioski jeszcze mogłabyś polecić? Noclegi mamy już ogarnięte, pozostaje transport. Chcemy wynająć auto, bo to objazdówka, tylko nie mamy karty kredytowej, czy masz jakąś sprawdzoną lub godną polecenia wypożyczalnię? Uważasz, ze pogoda we wrześniu dopisze i będzie wciąż ciepło, czy pogoda może już być kapryśna jak w Polsce?
Dziękuję 🙂 O Andaluzji znajdziesz jeszcze więcej wpisów tutaj: https://czarnaewcia.pl/kategoria/podroze/hiszpania/. Ja poza tym co wymieniłaś bardzo polecam jeszcze Tarifę (jest o niej osobny wpis), Malagę (mimo, że nie przepadam za dużymi miastami, to w Maladze mogłabym zamieszkać, genialny klimat), a z mniejszy, klimatycznych miasteczek to polecam jeszcze Casares. Odnośnie pogody we wrześniu, to w Hiszpanii raczej będzie tak jak w środku upalnego lata w Polsce 😉 Byliśmy w październiku i listopadzie, w październiku kąpaliśmy się codziennie w basenie i morzu. Dopiero w listopadzie zaczęło być na to za zimno 🙂 Odnośnie auta, to niestety nie pomogę. Wynajmowaliśmy auto naszej rodzinie, która nie miała karty kredytowej i wtedy (to było około 3 lata temu) był z tym bardzo duży problem. Ostatecznie przyleciała jeszcze jedna ciocia, która miała kartę, więc problem sam się rozwiązał, a my nie musieliśmy szukać dalej. Dlatego nic w tym temacie nie umiem doradzić.