Wakacje emigrantów. Fotorelacja z miesięcznej podróży do Polski. Namiary na ulubione miejsca nad polskim morzem.

O tym co robiliśmy, kiedy nie było nas w social mediach 😉 Zapraszam na fotorelację z pięciotygodniowej podróży po Polsce. Trochę opowieści, wspomnień, prywatnych historii, dużo zdjęć i poleceń ulubionych miejsc nad Bałtykiem.

Wakacje w Polsce. Lot Portugalia - Polska.
  1. Do naszego mieszkania, na swój zaległy miesiąc miodowy, mieli przyjechać nasi znajomi. Tomek chwilę przed wyjazdem z domu postanowił odkurzyć ganek i … zapchał odkurzacz. Gdy go naprawiał zyskałyśmy czas na zrobienie przedwyjazdowego zdjęcia.
  2. „Odpoczynek” przed lotniskiem (po 3,5 godzinnej jeździe samochodem z Algarve do Lizbony).
  3. Takim zachodem słońca przywitała nas Polska. Mela wysiadając z samolotu w czerwcu: – Ale tu pięknie pachnie zimą! – Mela jest lato. Jak według Ciebie pachnie zima? – Nooo zimnem.
  4. Pierwszy przystanek, nasz rodzinny Tczew. Przyjaciele dali nam klucze do swojego mieszkania i mogliśmy pierwszy weekend spędzić z Tomkiem we dwoje w cudownym mieszkaniu. I pić kawę na tarasie z widokiem na nasz polski dom (który aktualnie wynajmujemy).
Pierwsze chwile w Polsce.
  1. Tomka piękne śniadanie. Żałował, że nie ma konta na Instagramie. Moje było mniej fotogeniczne, ale jakie dobre, polski twaróg! (jadłam go praktycznie codziennie przez 5 tygodni ? Będę tęsknić szczególnie za tym ze Strzałkowa! ? Znacie?)
  2. Dzień po przylocie skierowałam kroki na tczewski Manhattan (czytaj mój ulubiony rynek). Miałam plan wykupić wszystkie piwonie. Tak zrobiłam. Na szczęście było ich tylko około 10 sztuk ?
  3. Wszystko co najlepsze.
  4. Najlepsze chwile w Polsce. Spotkanie z rodziną. Jedno z wielu. W jednej z ulubionych (i jednej z nielicznych) restauracji w Tczewie, Vela nad Wisłą (lokalizacja).
Pierwsze spotkanie z kuzynką
  1. Uczę się być ciocią. Poznajcie Aurelkę ❤️
  2. Pierwsze spotkanie z trzymiesięczną kuzynką podczas którego uświadomiłam sobie, że moje dzieci są już duże …
Gdańsk
  1. Droga do Trójmiasta i jedna z bardzo licznych wizyt lekarskich. Tego dnia połączyliśmy z Tomkiem urlop od dzieci z wizytami lekarskimi i randką w Gdańsku.
  2. Na mini randkę wybraliśmy kawiarnię Drukarnia Cafe w Gdańsku Głównym (lokalizacja) polecaną przez znajomych z Instagrama Martynę i Marcina (@martidamska). Mieszkają aktualnie w Trójmieście, mają świetny gust, znają i dzielą się rewelacyjnymi miejscówkami. Polecam Wam ich wpis na blogu – 10 najlepszych kawiarni speciality w Gdańsku.
Stegna. Capri Caffe. Zielony kuter.
  1. Nasza ukochana Stegna i drugi weekend bez dzieci! Musieliśmy wykorzystać okazję i nadrobić czas tylko we dwoje za cały rok. A nawet dłużej, bo od 03.2020 jesteśmy z dziećmi 24/dobę ? Kocham widok kormoranów przelatujących nad głowami. Mam wtedy w głowie rytm tej piosenki (rytm, bo słów nie pamiętam ;)) – „Goniąc kormorany”.
  2. W Stegnie odwiedziliśmy nasze ulubione miejsca. Capri Cafe (lokalizacja), uwielbiam tutaj brownie i gofry, najlepiej z malinami i nutellą (tylko w Stegnie pozwalam sobie na taką rozpustę. Może dlatego tak ją lubię?).
  3. Na obiad w Stegnie lubimy Zielony Kuter (lokalizacja), dawniej Zieloną Tawernę. Przez ostatnie lata zmieniali się właściciele, raz było lepiej, raz gorzej, ale teraz znowu jest fajnie. Polecam burgery z krewetkami. Tomka ryba też była bardzo dobra. Odwiedziliśmy jeszcze jedno miejsce Bar Bosmański (lokalizacja), uwielbiamy tamtejsze ryby na wynos, szczególnie tatar z łososia i śledzia z koperkiem.
  4. A jeśli macie w planach odwiedzić Mierzeję Wiślaną, to polecam mój wpis na blogu. Nie jest nowy, ale poza punktem widokowym w Stegnie, który tak bardzo zarósł, że widok jest wyłącznie na korony drzew, wciąż jest aktualny – Stegna, jedno z moich ulubionych miejsc w Polsce. Subiektywny przewodnik po Stegnie i Mierzei Wiślnej.
Stegna. "Mistrzowie opowieści. Skandynawskie lato."
  1. Nad polskim morzem nie mogło zabraknąć pana ciągnącego lodówkę z lodami. Kto pamięta z dzieciństwa charakterystyczne wołanie: „Looody Bambino, looody!”.
  2. Plaże w Stegnie, Sztutownie i Jantarze w czerwcu były w tym roku wyjątkowo puste.
  3. Jedni odpoczywają przy artykułach „Jaka naprawdę jest inflacja”, inni przy „Mistrzach opowieści. Skandynawskie lato”. To zbiór opowiadań skandynawskich autorów, między innymi mojej ulubionej Astrid Lindgren (autorki „Dzieci z Bullerbyn”) czy Tove Jansson (autorki Muminków). Dobrze się czytało, ale nie wiem czy polecam. Trochę mnie ta książka rozczarowała. Pewnie dlatego, że spodziewałam się lekkich opowiadań, idealnych na wakacje, a dostałam wiele bardzo trudnych tematów, które z letnim klimatem mają tylko tyle wspólnego, że akcja opowieści rozgrywa się w miesiącach letnich.
  4. Kiedy leżysz na plaży i nic nie musisz.
Sztutowo. Rafa.
  1. Podczas wizyty w Stegnie nie mogło zabraknąć spaceru do Sztutowa i wizyty w ulubionej restauracji na obiad Rafa przy plaży w Sztutowie (lokalizacja).
  2. 3, 4. Droga ze Stegny do Sztutowa. Trasa ma około 4/5km w jedną stronę od głównej plaży w Stegnie do głównej plaży w Sztutowie, uwielbiamy.
Jantar. Kawiarnia lodziarnia BursztynoveLove
  1. Następnego dnia spacer ze Stegny do Jantaru. Też wspaniała trasa i podobna odległość, około 4/5 km. Trochę bardziej pagórkowata. Idąc plażą w tym kierunku można się rozglądać za bursztynami.
  2. W Jantarze trafiliśmy na bardzo fajną kawiarnię BursztynoveLove (lokalizacja).
Gdynia. Hala targowa. Zakwasownia. Hygge Cafe. Ogniem i piecem.
  1. Powrót do Tczewa po dzieci i kierunek Gdynia. W Gdyni mieszkaliśmy u znajomych, którzy spędzali czas u nas w Portugalii. Coraz częściej stosujemy taką wymianę mieszkań, świetna sprawa 🙂 Mogliśmy dzięki temu przypomnieć sobie, jak mieszkało nam się w Trójmieście. 1,5 roku mieszkaliśmy niedaleko Gdyni Orłowo. Niesamowicie wspominamy ten czas.
  2. Mieszkanie znajomych zlokalizowane jest w okolicy Hali Targowej, więc z samego rana moje nogi skierowały się w tamtą stronę. Był zachwyt. Owoce, warzywa, nabiał i … zakwasy! W hali Targowej ma siedzibę sklep Zakwasownia. Od dawna chciałam spróbować ich produktów. Szczególnie zasmakowały mi ich kombuche, jedne z lepszych jakie piłam, z trawą cytrynową czy lawendą, pycha! (sklep).
  3. W Gdyni zostałam na 5 dni sama z dziewczynami, Tomek wyleciał do Barcelony na spotkanie firmowe. Zrobiłyśmy sobie świetne wakacje. Od rana do wieczora byłyśmy poza domem. Odwiedziłyśmy sporo knajpek, polecę Wam te najfajniejsze. Na zdjęciu jedna z nich, Hygge Cafe w Gdyni Głównej i pyszna lawendowa kawa latte na zimno.
  4. I kolejne fajne miejsce w Gdyni Głónwnej Ogniem i piecem (lokalizacja) z pyszną pizzą, którą można kupić na kawałki.
Zakończenie roku szkolnego. Zakończenie edukacji domowej.
  1. Tosia napisała w Polsce egzamin i zdała do czwartej klasy. Jako jej tegoroczny nauczyciel mogę zacytować Numernabisa: „- Normalnie ulga, że weź” ;)” (”Asterix, Obelix i Misja Kleopatra”, komedia, która niezmiennie od kilkunastu lat mnie śmieszy ;)). Tosia zdążyła jeszcze pochodzić trochę do placówki, zanim zakończył się rok szkolny. Na tę okazję musiałyśmy poszukać stroju galowego (ubrania z edukacji domowej nie nadawały się na tego typu uroczystość …).
  2. Kolejna, nie zliczę która, przejażdżka pociągiem na trasie Trójmiasto – Tczew. Na początku frajda dla dziewczyn, potem już trochę nudny obowiązek.
  3. Wizyta na lotnisku w Gdańsku. Zrobiłyśmy Tomkowi niespodziankę i odebrałyśmy go z lotniska. Na lotnisku przygotowałyśmy nawet mały transparent. Powitanie było niczym z filmu „To właśnie miłość”.
  4. Dziewczyny z dziadkami na zakończeniu Tosi roku szkolnego.
Gdynia Orłowo. Klif w Orłowie. Gdynia InfoBox. Moment.
  1. Kolejny, ostatni, weekend we dwoje, tym razem w Gdyni. Śniadanie w Chwila Moment w Gdyni Głównej (lokalizacja). Poszliśmy tu z sentymentu, chodziliśmy tutaj mieszkając w Gdyni.
  2. Długi spacer po naszych dawnych terenach. Na zdjęciu blok w którym mieszkaliśmy. Drugie piętro, drugi balkon od lewej strony to mieszkanie, które wynajmowaliśmy przez 1,5 roku.
  3. i 4. Plaża w Orłowie, na którą w tamtym czasie chodziliśmy przynajmniej raz w tygodniu. Kocham. Na zdjęciu widok z klifu.
Spacer z Gdyni Orłowo do Gdyni Głównej. Niewinni Czarodzieje TrzyZero. Hygge Cafe.
  1. Woda momentami miała niesamowity żółty kolor.
  2. Na trasie z Gdyni Orłowo do Gdyni Głównej. Powspominałam trochę dzieciństwo. Często przyjeżdżaliśmy z rodzicami do Gdyni do rodziny i spacerowaliśmy z Gdyni Głównej plażą do Orłowa. Nagrodą za ten długi spacer (około 5 km) dla nas, małych dzieci, był wtedy szejk w Mc’Donaldzie w centrum handlowym Klif 😉
  3. Knajpa Niewinni Czarodzieje Trzy Zero w Gdyni Głównej (lokalizacja), bardzo mi tu odpowiadało menu. Smażone kalmary, tacosy z krewetkami, wege bowl czy makaron udon z wędzonym tofu w tempurze … Mam ochotę na teleportację.
  4. I ponownie Hygge Cafe w Gdyni Głównej (lokalizacja).
polska wakacje w polsce nad polskim morzem w trójmieście gdynia hala targowa zakwaszenia restauracje w gdyni głównej pizzeria kawiarnia opinia ocena blog czarnaewcia gdynia orłowo klif widok z klifu w orłowie szlak pieszy muzeum emigracji w gdyni
  1. Czas we dwoje wykorzystaliśmy na wizytę w Muzeum Emigracji w porcie w Gdyni (lokalizacja). Świetne doświadczenie. Sam budynek robi wrażenie. Muzeum mieści się w dawnym Dworcu Morskim, który został zbudowany w 1933 roku i właśnie stamtąd przez lata setki tysięcy ludzi wyruszało w świat. Muzeum polecam odwiedzić raczej bez dzieci (choć dla dzieci była wystawa tymczasowa). Jest dużo czytania, historia jest tak ciekawa, ciężko się oderwać.
  2. Najpiękniejszy zachód słońca nad Gdynią Główną z widokiem na Halę Targową.
  3. Tak wyglądał mój tydzień w Gdyni, 138 tys kroków i 109 km na nogach. Podobnie zresztą wyglądał cały ten miesiąc w Polsce.
  4. Kolejna wizyta lekarska. Wykorzystywałam ten czas jako chwile dla siebie. Miło wspominam. Tym bardziej, że te liczne wizyty lekarskie zakończone zostały dobrymi wiadomościami.
Szlakiem wspomnień - pierwsze mieszkanie, szkoła podstawowa, liceum
  1. Podczas każdej wizyty w Tczewie chodzę do miejsc, z którymi wiążą się wspomnienia z dzieciństwa. To moje dawne osiedle, na którym mieszkałam do 14 roku życia.
  2. Za dziewczynami „mój” dawny blok.
  3. A tutaj w oddali po prawej stronie szkoła podstawowa, którą bardzo dobrze wspominam.
  4. I liceum, gdzie nawiązałam pierwsze trwałe przyjaźnie.
Śniadanie w Paryżu. Gdynia Główna.
  1. Udało mi się zorganizować fantastyczny babski weekend z mamą i siostrą w Gdyni.
  2. Gofry z jajkiem i szparagami. Zjadłyśmy raz i kolejnego dnia już nie szukałyśmy innego miejsca.
  3. Te pyszne śniadania jadłyśmy w Cafe de Paris w Gdyni Głównej (lokalizacja).
  4. Na przeciwko tej knajpki jest piękna kwiaciarnia Floral Design Kwiaty i Warsztaty (lokalizacja) i dwa sklepy z fajną selekcją marek, jeden z akcesoriami i zabawkami dla dzieci, drugi sportowy. Fajne miejsca i klimatyczna uliczka.
polska wakacje w polsce nad polskim morzem w trójmieście gdynia hala targowa zakwaszenia restauracje w gdyni głównej pizzeria kawiarnia opinia ocena blog czarnaewcia gdynia kate caffe & cake ciasta bezglutenowe ciastka kawiarnia bezglutenowa w gdyni pizzeria ogniem i piecem pizza park
  1. Widok z promenady w Gdyni Orłowo.
  2. Kolejna świetna miejscówka na kawę i ciasto Kate Coffee & Cakes w Gdyni Głównej (lokalizacja). W tym miejscu znajdziecie duży wybór ciast w wersji vegan, keto, bez cukru lub bez glutenu.
  3. Piknik z pizzą z Ogniem i piecem (lokalizacja) w parku w Gdyni Głównej.
  4. Plaża w Gdyni podczas długiego weekendu.
polska wakacje w polsce nad polskim morzem w trójmieście gdynia główna gdańsk restauracja w gdańsku głównym plenum doki opinia ocena blog czarnaewcia książka nowy jork opowieści o mieście magdalena żelazowska
  1. Chwila relaksu z takim widokiem.
  2. A relaks oczywiście z książką. Tym razem bardzo ciekawa pozycja „Nowy Jork. Opowieści o mieście” Magdaleny Żelazowskiej. Bardzo lubię czytać ostatnio historie ludzi, którzy przeprowadzili się za granicę. I móc ich oczami spojrzeć na miejsce, które staje się ich nowym domem. Czytać o historiach, zachwytach, trudnościach, ciekawostkach, trudach i wszystkich tych przygodach i emocjach związanych ze zmianą miejsca do życia. Autorka przeplata swoją historię z historią Nowego Jorku.
  3. Gdańsk Wrzeszcz.
  4. Kolejne miejsce Plenum (lokalizacja) polecone przez Martynę i Marcina (@martidamska), w którym mieliśmy okazję się spotkać. Miejsce idealne do dłuższego posiedzenia, albo popracowania przy kawie.
Lot Polska - Portugalia
  1. Po intensywnym czasie w Polsce wszyscy, poza Tosią, spaliśmy w samolocie. W przerwach czytałam książkę „Diabelska lalka” Yrsy Sigurdardottir, jednej z moich ulubionych pisarek kryminałów. Zobaczyłam tę pozycję na lotnisku i musiałam zacząć czytać już w samolocie, w wersji papierowej, nie czekając na zakup ebooka (poza przewodnikami i książkami kucharskimi czytam na czytniku). To piąta część z serii z Freyją i Huldurem. Świetna i oczywiście polecam całą serię.
  2. Portugalia z lotu ptaka.
Portugalia. Koniec podróży i życia na walizkach. Pamiątki z wakacji.
  1. Chwilę przed lądowaniem wzruszyłam się. Po raz pierwszy nad Portugalią poczułam, że wracam do domu.
  2. Wylecieliśmy z jedną bardzo starą walizką (od 2014 roku bez jednego kółka). Przylecieliśmy z dwiema walizkami (każda z kompletem kółek, co za wygoda! ;)). Po przylocie do Polski taksówkarz odstawił nas pod zły hotel, musieliśmy ciągnąć tę nieszczęsną walizkę prawie kilometr pod właściwy adres. Zdecydowaliśmy, że to był jej ostatni spacer. A po co druga walizka? Trochę zaszalałam w księgarniach i przywiozłam kilka dodatkowych kg książek.
  3. Po 5 tygodniach koniec z szafą naszej czwórki w jednej walizce. Uff.
  4. Metrowa szafa, w której mam wszystkie swoje ubrania, nagle wydaje się taaaka duża!

5 komentarzy

  • Daria
    04/08/2022 at 23:51

    Niesamowicie miło czytało mi się cały tekst ? Zdjęcia jak zawsze piękne.

    • czarnaewcia
      Ewa
      05/08/2022 at 00:08

      Niesamowicie miło czyta mi się takie wiadomości ❤️ Dziękuję!

  • Agnieszka
    18/08/2022 at 00:10

    Świetne streszczenie Waszego pobytu w Polsce! 🙂 A każdą polecana lokalizację aż chce się zapisać i odwiedzić przy okazji 🙂

  • AGNIESZKA
    19/08/2022 at 13:27

    Cudowna relacja. Śledzę Państwa od czasu gdy Mela była jeszcze taaaka mała. Bardzo dużo inspirujących zdjęć i adresów.
    Ale Portugalia to też sztos… po kilku latach na trochę trafiłam do Lizbony i napotkałam tylu serdecznych, bezinteresownych ludzi którzy służyli pomocą i uśmiechem. Pozdrawiam całą Rodzinę i zwłaszcza Dziewczynki..

Komentarz