Mamy w tym roku szczęście do wakacji w miejscach urządzonych od deski do deski w skandynawskim stylu. O jednym z nich pisałam już na blogu – różowe wakacje w Villa Rosa na Kaszubach. O kolejnym opowiem w dzisiejszym wpisie.
Do Pastelowych domków wybraliśmy się na mały zlot rodzin poznanych przez Instagram (moje konto @czarnaewcia). Miała to być naprawdę duża grupa osób, które w większości znały się tylko online. Ale jak to bywa u rodzin z dziećmi, początek września to początek przedszkola/szkoły, a początek przedszkola/szkoły to początek chorób. Poza nami udało się dotrzeć @panipik, @ilovelafi i @__my__little__world___. Pomimo deszczowej pogody, dzięki której mogliśmy siedzieć przy rozpalonym kominku zamiast przy grillu, weekend udał się idealnie. W takim fajnym miejscu i w dobrym towarzystwie nie mogło być inaczej.
Zapraszam na fotorelację i po namiary na to przepiękne miejsce.
Moment bez deszczu wykorzystany został na zdjęcie
Pastelowe domki – Wicie
Pastelowe domki znajdują się w miejscowości Wicie i w miejscowości Darłówko. Obiekty są identyczne, różni je tylko lokalizacja. Dokładny opis domków znajdziecie tutaj. Sezon trwa od 1 maja do 30 września, dlatego rezerwacje aktualnie nie są możliwe.
Ale z myślą o przyszłym sezonie zostawiam Wam link do rezerwacji:
Pastelowe domki nad morzem
A rezerwując poprzez ten link dostaniecie 25 EURO zwrotu za dokonaną rezerwację:
25 EURO zwrotu za rezerwację w serwisue booking.com
Na pewno jesteście ciekawi ceny. Nie wiem jak jest w terminie letnim, ale podam Wam naszą ofertę. Od 1 do 30 września cena dużego domku z kominkiem (56 m2) wynosiła 199 zł/maksymalnie 6 osób, natomiast mniejszego (48 m2) 179/2 osoby, 204 zł/4 osoby, 229 zł/6 osób. Minimalny okres wynajmu to 2 doby.
Raj dla dzieci
Wnętrze pastelowych domków – Wicie
Domki urządzone są w prostym stylu z elementami nadmorskimi (położenie domków zobowiązuje).
Poranki przy kawie (mojej kawie oczywiście ;)) i odgłosach wiatru dochodzących zza okna
Siostrzana miłość, okazywana głównie o poranku i wieczorem. Piżamki dziewczynek Hello Morning
Biało niebiesko, czyli prawie jak w naszym domu
Backstage z sesji na Instagram 😉 Ostateczny efekt możecie zobaczyć tutaj.
Ulubiony kocyk Lola y lolo idealnie wpasował się do wystroju
Detale (choć nic nie przebije „sztuki”, jaką mieliśmy na Sycylii nad łóżkiem – pani płynąca na kanoe i próbująca przebić włócznią zachodzące słońce ;)))
Ulubiony naszyjnik Zielińska Matylda
Idealna pogoda na spędzanie wieczorów przy kominku
Na zdrowie! 😉
Jednak odrobinę za ciepło 😉
Zachód słońca podziwiany z ciepłego domku
Ulubione miejsce dzieci, czyli wielka sala zabaw
Telewizja, jedna z atrakcji, której nie mamy w domu 😉
„Bo najlepiej jest przykleić nos do szyby i wpatrywać się tak bardzo bardzo mocno, aż pojawi się kraina Niby Niby, przecież w deszczu kwiaty i marzenia rosną”. Znacie Fasolki? Moje dzieciństwo 😉
Sztormiak i Emu to główny outfit na tym wyjeździe (gołe kostki to jeszcze wspomnienie lata ;))
Wicie, plaża, morze
Plaża w miejscowości Wicie oddalona była ok 500 m od domków. Okolica była piękna, tylko natura i my.
Gdyby było słonecznie, nie byłoby tak ciekawych zdjęć
A gdyby nie wiało nie byłoby takich 😉
„Uśmiech!” 😉
Jarosławiec, plaża, morze
Do Jarosławca wybraliśmy się na jedzenie. Obiad zjedliśmy w Tawernie Maltańskiej położonej tuż obok morza. Trochę dziwna była kolejność przynoszonych dań (przystawki dotarły na koniec), ale jedzenie było bardzo smaczne, polecam.
Plaża w Jarosławcu nas zachwyciła. Takich wielkich fal nad polskim morzem jeszcze nie widziałam. Zdjęcia zupełnie nie oddają tego klimatu.
Małemu człowiekowi trzeba pokazać świat
Gdyby pogoda była lepsza, to i takich widoków by nie było
Kolejno odlicz
Nasze małe, radosne (przez 99% czasu) towarzyszki podróży
Chwila przed deszczem (takie chwile były na okrągło ;))
Cafe Łódź – Darłowo
W drodze powrotnej podjechaliśmy na śniadanie, kawę i pyszne desery do Darłowa do rewelacyjnej kawiarni Cafe Łódź. Jeśli będziecie w pobliżu, przyjdźcie, warto. Świetny klimat, pyszne jedzenie, rewelacyjna kawa.
Przed jedzeniem sesja na Instagram
To był ciężki wybór pancakes, gofry czy naleśniki?! 🙂
Przez Instagram przyjaźnie rodzą się nie tylko pomiędzy matkami 😉
Ależ ładne te domki, nie słyszałam o tej miejscowości, a znajduje się jedynie 45 km od mojego rodzinnego miasta.
Wybieramy się tam z dziećmi w tym roku, podobno do atrakcji ma dołączyć basen dla dzieci. Już nie mogę się doczekać lipca 🙂
Super, w takim razie życzę, żeby przepięknej pogody! 🙂
Nie liczyłam na taka cenę , ale obecnie już 2x drożej ? Choć tak mi się podoba , że chyba się skuszę na wrzesień ?
Ceny wynajmu niestety bardzo szybko rosną 🙁 Zdarzało mi się sprawdzać cenę domów wynajmowanych przez nas za granicą po roku i cena była nie tylko dwa razy, ale i nawet 6 razy wyższa 😉 Dlatego wciąż szukam nowych miejsc, które jeszcze nie są odkryte i ceny jeszcze nie wygórowane 🙂